Od razu wyjaśnię- w Boga wierzę, lecz nie tego promowanego przez Kościół katolicki, lecz takiego, którego sobie sam we własnym umyśle wytworzyłem. No cóż, czasami dobrze jest wierzyc, że można się do kogoś pomodlić. A dlaczego nie lubię Kościoła i ich Boga? No cóż, powodów jest wiele, lecz jest jeden głowny powód, który bardziej wpłynął na moje zdanie.
Powód ten to hipokryzja. Kościół, który mówi 'miłuj bliźniego swego, jak siebie samego', po cichu propaguje nienawiść. Weźmy na przykład sytuację w powojennej Polsce. Wiadomo, że podczas II WŚ Żydzi łatwo nie mieli. Większość z tych, którzy przeżyli wyjeżdżała do Palestyny, ale niektórzy zostawali w Polsce. Błąd, i to gruby. W naszym kraju dochodziło do najzwyklejszych linczów, które były pochwalane i właściwie napędzane przez księży. Więc to jest to miłosierdzie wobec bliźniego? No, chyba, że Żyd moim bliźnim już nie jest. Nie powiem, bardzo to wygodne. Krk (dla niezorientowanych- Kościół rzymskokatolicki) wielokrotnie przepraszał za swe błedy, ale cóż teraz tym zabitym ludziom po przeprosinach? Czy tak ma być zawsze? Kościół narobi burdelu, załatwi swoje sprawy a później przeprosi i już będzie cacy? Teraz już wiem, dlaczego polski rząd jest tak związany z Kościołem. To wszystko jeden klub małych hipokrytów.
Idźmy dalej- Krk bardzo lubi protestować i opowiadać się po stronie uciśnionych, ale... tylko wtedy kiedy ci uciskający nie przeszkadzają zbytnio Kościołowi. III Rzesza. Prawie wszystkie formacje wojskowe miały swoich kapelanów (nie miały ich bodajże tylko formacje SS). Kościół miałby sprzeciwić się bestialstwu? Ale po co, skoro hitlerowcy lubią się modlić? Nie przeszkadzajmy im, może wygrają wojnę to będą pamiętać kto się z nimi trzymał. Albo inna sytuacja- Kościół protestował przeciwko komunizmowi w Polsce, to znamy. Ale załóżmy teraz czysto hipotetycznie, że komunizm zakłada jednak, że Bóg istnieje i polscy komuniści podpisują konkordat z Krk. Zadajcie sobie pytanie- czy gdyby Kościół miał dobre układy z naszym panstwem, to czy sprzeciwiałby się tej formie rządów z powodów takich jak np. brutalne pacyfikowanie manifestacji? Według mnie, nie zrobiłby tego. W momencie podpisania konkordatu, nasz kraj wszedłby do ich kliki. I tyle.
Teraz 2 przykłady z czasów obecnych. Jeden uniwersalny- Kościół nawołuje do skromności, niektórzy święci propagowali życie w ubóstwie, Krk głośno mówi, by pomagać ubogim itd. A oni sami co robią? Budują sobie kolejne kościoły, wielkie ołtarze, zbierają na tacę od ludzi, ale czy dają coś na biednych? Tak. Coś dają, ale robią to bo są kryci. Ubodzy dostają marne resztki z panskiego stołu, a w końcu ksiądz nie będzie jeżdził jakimś zwykłym Fiatem, trzeba mieć Merola, z wykopem, no bo co wierni sobie pomyślą... Czarna mafia pozująca na dobrych, pełnych miłosierdzia ludzi myśli przede wszystkim o sobie. I na to jest drugi przykład, b. aktualny. Otóż całkiem niedawno w Katowicach ojcowie bonifratrzy, świątobliwi i pełni miłości, wywalczyli sobie budynek szpitalny od miasta. Przypadkiem jest, że w tym budynku obecnie znajduje się... szpital. Miłosierni ojczulkowie w sądzie domagają... eksmisji szpitala, wszystkich lekarzy i pacjentów (sic!). Czyż to nie piękne? W końcu robią to z miłości do Boga, by mieć się gdzie do niego modlić.
Powód numer dwa to ich straszny konserwatyzm, przerażający wręcz, miejscami przeradzający się w fanatyzm. Homoseksualizm- zły. Aborcja- zła. In vitro- złe. Eutanazja- zła. Jeśli na 3 ostatnie zakazy mają jakieśtam argumenty (jednak wg mnie te zakazy więcej ludzi unieszczęśliwiły niż uszczęśliwiły), to jeśli chodzi o homoseksualizm, nie mają absolutnie nic. Lepiej, mają mniej niż nic. W Biblii miłość mężczyzna-mężczyzna czy kobieta-kobieta nie jest zakazana. Zajrzyjcie tam i poszukajcie np. Jonatana i Dawida- ich sotusnek do siebie jest dosyć niejednoznaczny. Albo dalej- odszukajcie historię Rut i Naomi. Podpowiem tylko, że wyznanie miłosne Rut do Naomi Uchodzi za jedno z najpiękniejszych wyznań miłosnych na świecie. Jak już mówiłem- Krk robi to co jest dla niego wygodne, nie to co dobre dla ludzi.
O Kościele postaram się napisać jeszcze trochę w najbliższym czasie, bardzo interesująca jest np. historia Kościoła średniowiecznego, inkwizycja, nikolaizm i podobne sprawy. Jeśli post ten został przeczytany przez jakiegoś katolika- mam nadzieję, że zastanowisz się nad swoim ukochanym Ojcem Kościołem i jego postępowaniem. I tym optymistycznym akcentem kończymy dzisiejszy występ. Alleluja!
oskar myśli, że masz sporo racji, ale Twoje podejście nie jest zbyt odkrywcze. Niestety większość (łącznie ze mną) komentatorów antykatolickich ma podobne pomysły, dlaczego jest przeciwnych ej instytucji.
OdpowiedzUsuńDrogi Oskarze, nie trzeba wymyślać nowych argumentów, jeśli oni nadal nie potrafią znaleźć odpowiedzi na stare. Ja staram sie pokazać nie tyle argumeny, ile podać przykłady, ponieważ większość przeciwników Kościoła rzuca tylko sloganami, które są niepoparte konkretnymi przykładami. Ja chcę dać im broń do ręki :)
OdpowiedzUsuń